Do tragedii brakowało naprawdę niewiele. W połowie października mężczyzna z ponad promilem alkoholu we krwi stracił panowanie nad kierownicą i zjechał na torowisko, po którym właśnie jechała lokomotywa. Z samochodu zostało niewiele – na szczęście kierowcy i jadącemu z nim 3-letniemu dziecku nic się nie stało. Jednak to nie koniec sprawy – wystartowało w jej sprawie śledztwo prokuratury.
To cud, że nic się nie stało
W piątek 17 października, około godziny 21:00, do zabrzańskiej komendy wpłynęło zgłoszenie, że na zabrzańskim odcinku DK 88, w rejonie zjazdu na centrum w kierunku Bytomia, doszło do zdarzenia drogowego. Z informacji wynikało, że kierowca Peugeota stracił panowanie nad pojazdem, który wypadł z jezdni i zatrzymał się na torowisku kolejowym. Po chwili w znajdujący się na torach pojazd uderzyła nadjeżdżająca lokomotywa techniczna.
Jak się okazało, kierujący samochodem 39-latek był nietrzeźwy. W organizmie mężczyzny znajdował się ponad promil alkoholu. Razem z nim w samochodzie podróżowało jego 3-letnie dziecko. Na szczęście mężczyzna wraz z dzieckiem zdołali się wydostać z pojazdu. Dziecko po przebadaniu przez obecny na miejscu Zespół Ratownictwa Medycznego trafiło pod opiekę matki.
Teraz sprawą zajmą się śledczy
Teraz kierowcę czeka sprawa sądowa. Prokuratura Rejonowa w Zabrzu prowadzi śledztwo przeciwko Łukaszowi R., podejrzanemu o narażenie swojej małoletniej córki na śmierć poprzez prowadzenie samochodu po alkoholu i nieumyślne spowodowanie wypadku.
Łukaszowi R. postawiono zarzut popełnienia przestępstwa z art. 160 § 2 k.k., art. 174 § 2 k.k. i art. 178a § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., czyli narażenia innej osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, prowadzenie pojazdu mechanicznego w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości oraz nieumyślne sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym
– czytamy na stronie Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Łukaszowi R. za zarzucane mu przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Obserwuj Aktualności TVP3 Katowice na Facebooku