Do tragicznego wypadku doszło w miejscowości Bnin pod Nakłem. Po pociąg wpadł 17-letni kierowca quada. Chłopak był strażakiem Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej w OSP Jadwiżyn. Strażacy opublikowali smutny komunikat.
Dramatyczny finał przejażdżki
Tragiczne w skutkach wydarzenia rozegrały się w czwartek 13 czerwca w miejscowości Bnin koło Nakła nad Notecią (woj. kujawsko-pomorskie). W okolicach godziny 21:30 młody chłopak przejeżdżał quadem przez niestrzeżony przejazd kolejowy. 17-letni druh Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej wpadł pod pędzący pociąg. Jego życia nie można było uratować.
”Nie zastosował się do znaku”
Okoliczności oraz przyczyny wypadku pada policja pod nadzorem prokuratury. Jak poinformował st. sierż. Kamil Smoliński z policji w Nakle, przyczyną śmierci prawdopodobnie była nieuwaga i niezastosowanie się do znaku ”stop”.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 17-letni kierujący czterokołowcem na niestrzeżonym przejeździe kolejowym prawdopodobnie nie zastosował się do znaku “stop” i wjechał pod nadjeżdżający pociąg. Poniósł śmierć – mówił portalowi Nasze Miasto