Wierni zgromadzeni w kościele w Bielsku-Białej na mszy usłyszeli głośny huk. Jego źródłem był samochód, który wbił się w mury świątyni. Kierowca próbował odjechać, ale kiedy mu się to nie udało, uciekł z miejsca zdarzenia.
Samochód wbił się w kościół pełen ludzie
Kościół w Bielsku-Białej na chwilę przed Wielkanocą został uszkodzony. W zabytkowe mury wbił się samochód marki Saab. Wcześniej kierowca przebił się przez świątynną bramę.
Do zdarzenia doszło w Wielką Sobotę (30.03) około godziny 22. W kościele znajdowali się wierni, którzy brali udział w uroczystościach wielkanocnych. Nikt z osób obecnych w świątyni nie został ranny.
Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia
O wydarzeniach na terenie parafii informuje lokalny portal bielsko.biala.pl. Samochód, którym kierował mężczyzna, przebił się przez bramę kościoła, zniszczył żywopłot, a zanim uderzył w mury świątyni, staranował stojącą mu na drodze donicę.
ZOBACZ: Zła wiadomość dla seniorów. “13. i 14. emerytura podlega zwrotowi”
- Mężczyzna w pomarańczowej koszulce, chwilę kręcił się przy aucie, chyba dwa lub trzy razy do niego wsiadał. Wyjął coś z auta i gdzieś poszedł – mówił świadek całego zajścia w rozmowie z dziennikarzami lokalnego portalu.
24-latek był pijany
Kierowca, który siedział za kierownicą próbował odjechać z miejsca zdarzenia. Kiedy mu się to nie udało zwyczajnie odszedł. Ucieczka nie została jednak zakończona sukcesem, gdyż policjanci ustalili jego personalia.
Radio Bielsko poinformowało, że mężczyzna ma zaledwie 24 lata. Badanie alkomatem wykazało, iż w organizmie kierowcy znajdują się niemal 2 promile. W tłumaczeniu swojego zachowania miał wskazać, że testował nowe klocki hamulcowe, które sam wymienił. 24-latek stracił prawo jazdy.