Z pozoru zwykły piątkowy poranek na granicy zamienił się w dynamiczną akcję służb. Wszystko przez alarm, który uruchomił nowoczesny system elektroniczny wzdłuż polsko-białoruskiego ogrodzenia. Funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że to nie był przypadek. Prawda okazała się szokująca.
Granica polsko-białoruska i ataki reżimu Aleksandra Łukaszenki
Od kilku lat relacje polsko-białoruskie pozostają wyjątkowo napięte, a reżim Aleksandra Łukaszenki regularnie prowadzi działania o charakterze wrogim wobec naszego kraju. Jednym z najbardziej niepokojących i głośnych przykładów była sytuacja na granicy polsko-białoruskiej, kiedy to białoruskie służby celowo organizowały przerzut setek migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki. Osoby te były następnie kierowane w stronę terytorium Polski, często w dramatycznych warunkach i przy użyciu siły, co stanowiło próbę destabilizacji bezpieczeństwa wewnętrznego naszego państwa i jednocześnie test wytrzymałości całej Unii Europejskiej.
Polska, stojąc w obliczu presji migracyjnej, zmuszona była do zdecydowanych działań. W odpowiedzi władze podjęły decyzję o budowie zapory granicznej, która miała na celu wzmocnienie ochrony wschodniej granicy kraju. Konstrukcja ta, często określana mianem muru, powstała w rekordowym tempie i dziś pełni funkcję bariery.
Cała sytuacja stała się jednym z kluczowych punktów debaty politycznej w Polsce i Europie, a jednocześnie uwidoczniła, jak bardzo współczesne konflikty hybrydowe mogą wykorzystywać migrantów jako narzędzie presji. Polska zapora graniczna jest zatem odpowiedzią na działania Mińska, ale również częścią szerszej strategii bezpieczeństwa NATO i UE na wschodniej flance.
Na granicy polsko-białoruskiej odkryto tunel
Od miesięcy sytuacja przy granicy polsko-białoruskiej budzi ogromne emocje. Wciąż dochodzi do kolejnych prób nielegalnego przekroczenia tej części granicy Unii Europejskiej przez cudzoziemców wspieranych przez struktury białoruskie. Tym razem doszło jednak do zdarzenia wyjątkowego – migranci postanowili przekroczyć granicę… pod ziemią.
W piątek 19 września rano funkcjonariusze Centrum Nadzoru Bariery Elektronicznej zarejestrowali sygnał naruszenia systemu. Szybko okazało się, że przyczyną była próba przejścia pod zaporą graniczną. Migranci wykopali tunel, który zaczynał się po stronie białoruskiej – tuż przy ścianie lasu. Jak przekazała Straż Graniczna z Narewki, cudzoziemcy “podkopując się pod barierą fizyczną, myśleli, że będą niezauważeni”.
Warto przypomnieć, że bariera graniczna została wzmocniona nie tylko fizycznie, ale i technologicznie – dzięki systemowi czujników i monitoringu. To właśnie ten system umożliwił szybką reakcję i natychmiastowe skierowanie patroli w miejsce naruszenia.
Po otrzymaniu alarmu, dyżurni z Centrum Nadzoru przekazali dane patrolom terenowym, które niezwłocznie udały się we wskazane miejsce. Na miejscu zastano czterech cudzoziemców, którzy próbowali przejść do Polski wykopanym wcześniej korytarzem. Funkcjonariusze Straży Granicznej udaremnili próbę nielegalnego przekroczenia granicy, a osoby biorące w niej udział zostały ostatecznie zawrócone na terytorium Białorusi.
Straż Graniczna wciąż czuwa przy granicy z Białorusią
Straż Graniczna podkreśla, że próba ta pokazuje determinację migrantów i coraz większą kreatywność w omijaniu zabezpieczeń. Z drugiej strony zdarzenie jest również dowodem na skuteczność elektronicznych narzędzi wspierających ochronę granic.
Bariera graniczna z Białorusią, której budowę zakończono w ubiegłych latach, wyposażona jest m.in. w system kamer, czujników ruchu i nowoczesnych systemów detekcji. Jak się okazuje, nie są one tylko formalnością – działają i pozwalają reagować zanim dojdzie do przekroczenia granicy.
Choć w przestrzeni publicznej temat kryzysu migracyjnego na wschodniej granicy pojawia się z mniejszą częstotliwością niż w przeszłości, sytuacja wciąż wymaga ogromnej czujności służb. Codziennie dochodzi do prób przekroczenia granicy, często w zorganizowany sposób. Wiele z nich udaremnianych jest dzięki sprawnej współpracy różnych struktur – od Straży Granicznej, przez służby specjalne, aż po wojsko.
Służby zwracają uwagę, że za wieloma działaniami migrantów stoją reżimowe struktury Aleksandra Łukaszenki, które koordynują transport, przekazywanie informacji i dostarczanie niezbędnych narzędzi. Przekop pod zaporą to nie odosobniony przypadek, ale część większego planu destabilizacji sytuacji przy zewnętrznej granicy UE.