To miał być zwyczajny dzień, pełen sportowych emocji i codziennych obowiązków. Jednak dziś rano nastroje, zwłaszcza na Dolnym Śląsku zmieniły się diametralnie. “Nie taką wiadomość chcieliśmy Wam przekazać rano” – zaczyna się wpis, który poruszył serca wielu mieszkańców regionu.

Tragiczne wieści z Dolnego Śląska. Nie żyje Piotr Kuban
Nie pojawiła się relacja z treningu, nie było zdjęcia z murawy ani wyników ostatniego spotkania. Zamiast tego – krótki, prosty, ale niezwykle przejmujący komunikat. W jednym z dolnośląskich klubów nastała cisza, która przerażała bardziej niż jakakolwiek porażka na boisku. Wiadomość, którą opublikowano w mediach społecznościowych, mówiła o stracie, której nikt się nie spodziewał.

Dla klubu i jego społeczności był kimś więcej niż obserwatorem. Znał każdy zakątek stadionu, każdy rozdział historii drużyny i niemal każdego kibica. To, co dla innych było po prostu sportem, dla niego było codziennym rytuałem, pasją i życiem. W emocjonalnym wpisie wspomniano o kimś, kto nigdy nie opuszczał meczu, kto był zawsze obecny z aparatem, dyktafonem, dobrym słowem. Kimś, bez kogo trudno będzie wyobrazić sobie kolejne spotkanie.

Piotr Kuban miał 53 lata
Miał 53 lata. Jeszcze niedawno obchodził urodziny – 17 czerwca. Choć upływ czasu dla niego wydawał się nieistotny, to tego dnia był szczególnie otoczony życzeniami i serdecznościami. W regionie znał go niemal każdy, kto interesował się sportem. Pisał dla lokalnych portali – JG24.pl czy Jelonka.com – ale przede wszystkim tworzył klimat i ducha społeczności sportowej.

Był jednym z najbardziej oddanych dziennikarzy, zawsze uśmiechniętym, życzliwym, pełnym zaangażowania. Miał swoje sportowe fascynacje – z sympatią śledził losy angielskiego Ipswich Town – ale to lokalna drużyna zajmowała największe miejsce w jego sercu. Z nią był na dobre i na złe, a stadion, na którym bywał niemal codziennie, stał się jego drugim domem.

“Wierzymy, że z góry będzie nas oglądał”
W mediach społecznościowych pojawił się krótki wpis klubu KS Karkonosze Jelenia Góra, który znał go najlepiej, bo był z nim od lat. 

Wczoraj odszedł od nas nie tylko znakomity dziennikarz sportowy, ale przede wszystkim nasz Przyjaciel – czytamy we wspomnieniu. 

To on dokumentował każdy ważny moment, był zawsze w centrum wydarzeń, ale nigdy nie pchał się na pierwszy plan.

Dziś wiadomo już oficjalnie – zmarł Piotr Kuban, dziennikarz sportowy, który całym sercem był oddany swojej pracy, swojej społeczności i ludziom, których spotykał na swojej drodze. Zmarł w wieku 53 lat. Klub, który kochał i z którym był związany od wielu lat pożegnał go słowami pełnymi emocji i wdzięczności. 

Zawsze uśmiechnięty, zawsze gotów pomóc, zawsze blisko. Z aparatem fotograficznym, z dyktafonem, z dobrym słowem. Kochał angielski Ipswich, ale to Karkonosze były w jego sercu na pierwszym miejscu. Dziś boli. Bardzo. Ale wierzymy, że z góry będzie nas oglądał. Że nadal będzie z nami – na trybunach, w szatni, na murawie – czytamy w komunikacie.

Jego głosu już nie usłyszymy, ale pamięć o nim zostanie z nami na długo – nie tylko jako o dziennikarzu, ale przede wszystkim jako o dobrym człowieku.