Aleksiej, doświadczony toastmaster, prowadził już niejedno wesele, ale ten wieczór zapowiadał się wyjątkowo.
Para młoda wyglądała idealnie, goście śmiali się wesoło, a atmosfera była pełna radości. Jednak gdy Aleksiej zbliżył się do panny młodej, by ogłosić kolejny toast, jego serce zamarło. Wydawało mu się, że widzi ducha.
Panna młoda była jak dwie krople wody, podobna do jego pierwszej miłości, Olgi, o której wiedział, że zginęła w wypadku pięć lat temu. Poczuł zimną gęsią skórkę na plecach.