We Władysławowie doszło do tragedii, która wstrząsnęła całym środowiskiem sportowym. Utonął bowiem 18-letni zawodnik. Sprawa poruszyła nie tylko rodzinę i przyjaciół, ale także całą lokalną społeczność. Klub zmarłego wystosował specjalny apel. Jak doszło do tego tragicznego zdarzenia?
Nie żyje 18-letni sportowiec
Nie żyje Natan Stranz, młody i utalentowany hokeista na trawie związany z klubem UKH Start 1954 Gniezno. Dramat rozegrał się 18 sierpnia 2025 roku we Władysławowie, gdzie sportowiec utonął podczas kąpieli. Informację potwierdził jego klub, który opublikował w sieci oficjalne oświadczenie.
W miniony poniedziałek dotarła do nas bardzo tragiczna informacja – morze zabrało naszego przyjaciela, zawodnika, ostoję drużyny i największego fana naszego klubu Natana Stranz. Ogromna tragedia, jaka się wydarzyła we Władysławowie, wstrząsnęła całą naszą hokejową społecznością. Trudno uwierzyć w to, co się wydarzyło oraz napisać cokolwiek, bo żadne słowa nie opiszą naszego bólu po stracie tak wspaniałej osoby – czytamy w komunikacie.
Śmierć młodego sportowca poruszyła całą lokalną społeczność. Wstrząs wywołał szczególnie fakt, że był to zawodnik o ogromnym potencjale i jawiła się przed nim obiecująca przyszłość. Wiadomość o tragedii szybko rozniosła się wśród mieszkańców i sympatyków hokeja na trawie, którzy nie kryją żalu i wzruszenia. To jednak dopiero początek dramatycznych informacji związanych z tym wydarzeniem. Jak dokładnie doszło do tragedii?
NOWE NAZWISKA W AFERZE COLLEGIUM HUMANUM. KRYSIAK UJAWNIA
To watch this video please disable your adblock.
Klub sportowy zmarłego zwrócił się z ważnym apelem
Tragedia ma dodatkowo wymiar osobisty. Okazuje się bowiem, że ojcem Natana jest Jakub Stranz, trener i były zawodnik UKH Start 1954 Gniezno. Klub, publikując słowa wsparcia, zwrócił się do kibiców i całej społeczności z prośbą o okazanie szacunku rodzinie zmarłego.
Jesteśmy całymi siłami z rodzicami Natana – Magdaleną oraz Jakubem Stranz. Prosimy o uszanowanie prywatności rodziny Natana w tak ogromnie trudnym dla nich etapie życia. W imieniu Magdaleny i Jakuba prosimy również wszystkich o modlitwę, aby ciało Natana wróciło jak najszybciej do rodziny, aby mogli godnie pochować swojego syna – podkreślono w oświadczeniu.
Ciała 18-latka nadal nie odnaleziono, a poszukiwania wciąż trwają. Dla rodziców i najbliższych jest to dodatkowe źródło cierpienia. Wielu mieszkańców Gniezna i środowiska sportowe podkreślają, że strata jest nie do opisania, a żałoba po tak młodej osobie ma szczególnie bolesny wymiar. O szczegółach tego, co wydarzyło się w poniedziałkowy wieczór, opowiedziała policja. Oto szczegóły.
Utonięcie sportowca we Władysławowie. Jak doszło do zdarzenia?
Do zdarzenia doszło około godziny 19:00. Natan Stranz kąpał się z dwoma kolegami w Morzu Bałtyckim. Jak podają służby, sportowiec stracił grunt pod nogami i nie zdołał wrócić na brzeg.
Policjanci ustalili, że podczas kąpieli z dwoma kolegami 18-letni mieszkaniec województwa wielkopolskiego stracił grunt pod nogami, spanikował i nie utrzymał kontroli. Próby dopłynięcia do brzegu okazały się nieskuteczne. W wyniku wysokich fal, 18-latek zniknął pod powierzchnią wody. Dwóch jego kolegów wydostało się na brzeg i zawiadomiło służby ratunkowe. Obecnie trwa akcja poszukiwawcza za młodym mężczyzną – mówiła we wtorek w rozmowie z zawszepomorze.pl asp. szt. Joanna Samula z puckiej komendy.
To dramatyczne zdarzenie pokazuje, jak niebezpieczne potrafi być polskie morze. I to nawet dla młodych oraz wysportowanych osób. Z tego powodu służby i ratownicy morscy zaznaczają, że tragedia ta powinna być przestrogą dla wszystkich, którzy wybierają się nad wodę.